BIBLIOTEKA SZKOLNA – CENTRUM WSZYSTKIEGO, czyli krótka opowieść o tym, jak pewne panie z biblioteki komunikują się z czytelnikami :) cz. 2

Zapraszamy na drugą część artykułu!
Pierwszą znajdziecie  TUTAJ



NASZE CENTRUM DOWODZENIA INFORMACJĄ 😊- ciąg dalszy

Bardzo wygodną formą komunikacji, z której korzystamy przy różnych okazjach, a szczególnie przyjmując zgłoszenia na akcje wolontariackie, są formularze Google. Dają one wiele możliwości zbierania informacji, ustalania dogodnego terminu, przygotowania arkusza konkursowego, a nawet popularnego ostatnio escape roomu.


Zadziwia nas szybkość odpowiedzi na skierowane tą drogą zapytanie, ale nie tylko czas reakcji jest zaletą tej formy. Dzięki formularzom mamy do dyspozycji gotowe listy wolontariuszy, książek proponowanych przez czytelników czy ranking tytułów w głosowaniu na książkowe hity. Ankiety, kwestionariusze, testy konkursowe powstają dosłownie w ciągu kilku minut. Program jest uniwersalny i niezwykle intuicyjny. Podpowiada gotowe szablony, daje się zastosować praktycznie w przypadku każdego odbiorcy i jest dostępny z każdego miejsca i dla każdego. Korzystamy z formularzy także do tworzenia gier, bibliotecznych pokojów zagadek, które choć w formie zdecydowanie skromniejsze niż np. te z Genial.ly, ale na pewno mniej wymagające w przygotowaniu, a przy tym nadal atrakcyjne dla uczniów, a nam gwarantujące zebranie wyników w jednym miejscu.

 A skoro już o grach mowa, to rzeczywiście trudno je pominąć w nowoczesnej edukacji i przecenić ich w przekazywaniu informacji, rozumianej zarówno jako wiedza, jak i komunikacja.

Spodobało nam się „wciąganie” naszych czytelników do gry, do świata rang, poziomów wtajemniczenia, zdobywanych punktów i odznak, a oni chętnie podejmują wyzwanie! Towarzyszyli nam w historycznych gamifikacjach związanych z ważnymi rocznicami („Trzy kroki w przeszłość. 230 rocznica Konstytucji 3-Maja” czy „Wielki Nie-Pokój. 40 lat od wprowadzenia stanu wojennego”). A że największą popularnością cieszy się wśród dzieci i młodzieży literatura detektywistyczna, to właśnie ten motyw wykorzystałyśmy do stworzenia gry internetowej „Biblioteczne Biuro Zaczytanych Detektywów”. Posłużyła nam do tego platforma MamBoGram – idealne  miejsce na skonstruowanie pierwszej gry lub gamifikacji. Jest to narzędzie dość proste w obsłudze, zawiera przewodnik „krok po kroku” i umożliwia kontakt z graczami dzięki wbudowanemu prostemu interfejsowi komunikacyjnemu.

 


Każdemu nauczycielowi, nie tylko bibliotekarzowi, szczególnie polecamy korzystanie z tablic wirtualnych. Proszę nam wierzyć, że życie i praca staną się zdecydowanie prostsze  Gorąco rekomendujemy zainteresowanie się zwłaszcza starym dobrym Padletem i jego nowocześniejszym młodszym bratem Wakeletem.

Trudno w kilku zdaniach opisać ich możliwości. Na pierwszym miejscu będzie na pewno archiwizacja i zbieranie (nie tylko przez nas osobiście!) różnych materiałów: linków, zdjęć, filmów, plików audio, dokumentów tekstowych. Możemy tworzyć przepiękne zbiory i kolekcje wszystkiego, o czym zamarzymy: scenariuszy lekcji, prac plastycznych, galerii fotografii, polecanych książek, filmów dokumentalnych, ukochanych utworów muzycznych, rozprawek na temat „Pana Tadeusza”... Wszystko możemy uporządkować, zebrać w odpowiedni dla nas sposób i przechować na wieki. Ale gdzie tu komunikacja? Tablica wirtualna daje nam możliwość współdzielenia tych działań z dowolnymi użytkownikami, mogą oni samodzielnie dodawać pliki i uzupełniać nasze wirtualne kolekcje. Tu Wakelet da nam zdecydowanie większe możliwości niż Padlet, ale my osobiście chętnie wykorzystujemy oba narzędzia.

Są niezastąpione przy realizacji projektów czy prezentacji uczniowskich prac.

Można potraktować je także jako narzędzie typowo informacyjne, uczynić swoistym miejscem wymiany wiadomości dla uczniów, nauczycieli czy rodziców, w dowolnych konfiguracjach.

 Jeśli jeszcze ktoś z Was nie korzystał z Wakeleta i Padleta, zdecydowanie najwyższa na to pora. Z naszej praktyki: fantastycznie sprawdzają się jako miejsca przeprowadzania projektów czytelniczych dla całej społeczności szkolnej („Nie tylko Auschwitz”, „Pippi i inne dziewczyny”, „Czworonożni przyjaciele”), swoiste galerie twórczości uczniowskiej („Wiosna ach to ty - wystrój wiosenny sal”; „Nowe bajki robotów - rok Lema”), a nawet jako newsletter, gazetka szkolna czy klasowa tablica ogłoszeń, na której wpisy zamieszczać mogą wszyscy użytkownicy.


 

Mniej powszechnym w szkole, ale naprawdę interesującym sposobem na przesyłanie informacji odbiorcom, są audiokomunikaty. Zdecydowanie królują tutaj popularne ostatnio podcasty i audiobooki, i choć te mamy dopiero w planach, spróbowałyśmy już audiokomunikacji z czytelnikami – z bardzo dobrymi efektami. Z okazji Tygodnia Bibliotek 2021 zorganizowałyśmy konkurs w formie słuchowiska „I kto to mówi?”, a nasi uczniowie rozpoznawali głosy lektorów – swoich nauczycieli, którzy przeczytali im fragmenty książek. Konkurs cieszył się dużą popularnością i dostarczył wiele rozrywki dzieciom i młodzieży, a przy okazji wzrosło nam czytelnictwo.

 


Nie można zapomnieć o niezwykle istotnych i powszechnie chyba stosowanych kanałach kontaktu czyli o dzienniku elektronicznym (u nas jest to Librus), platformach komunikacyjnych (np. Microsoft Teams) czy poczcie elektronicznej. Są przecież tacy odbiorcy, do których dotrzemy (lub otrzymamy od nich informację) wyłącznie za pośrednictwem tychże form, które dziś możemy już określić mianem „tradycyjnych”. Błyskawiczną wymianę informacji zapewniają komunikatory, np. powszechnie wykorzystywany Messenger czy WhatsApp – my jednak stosujemy je wyłącznie do kontaktów z gronem pedagogicznym, nauczycielami zaprzyjaźnionych i współpracujących placówek oraz absolwentami naszej szkoły.

 

ZARAZ, ZARAZ! – A SKĄD NIBY WZIĄĆ CZAS NA TO WSZYSTKO?

 Rzeczywiście, czas ma tu znaczenie kluczowe. Ale wbrew pozorom niemal wszystkie te działania da się zrealizować w ramach godzin pracy.

Najtrudniej jest zacząć. I choć pierwsze podejścia są czasochłonne, stopniowo dochodzimy do wprawy. Przykładem mogą być escape roomy tworzone przez nas dosłownie w ostatnich dniach z wykorzystaniem formularzy Google: przygotowanie pierwszego zajęło nam trzy godziny, na następny – dużo dłuższy – wystarczyła już tylko jedna.

Są także pewne rzeczy, które po prostu możemy powielić, na przykład tekst z bloga, delikatnie zmodyfikowany, może trafić na stronę szkoły, a znacznie skrócony – na Facebook czy na Instagram.

Niektórym działaniom trzeba rzeczywiście na początku poświęcić sporo czasu. Jest to jednak inwestycja na długo – jak w przypadku dobrych butów😀 Można oczywiście kupić buty tanie (i zazwyczaj niskiej jakości), które posłużą tylko przez jeden sezon. Można też zainwestować w obuwie renomowanej marki, z dobrych materiałów, w ponadczasowym fasonie, które będziemy nosić latami. Tak właśnie dzieje się w przypadku gry internetowej czy przemyślanej gamifikacji, które raz stworzone można wykorzystać w pracy z kolejnymi rocznikami uczniów. Podobnie rzecz ma się z gromadzeniem materiałów na Padlecie (czy Wakelecie) – co prawda trzeba poświęcić na początku kilka godzin (to ten „spory wydatek”), ale z zasobów można korzystać bez końca.

Warto wspomnieć, że niektóre z opisanych wcześniej narzędzi są tak skonstruowane, że część pracy wykonują nasi odbiorcy. Ponownie polecamy Wakelet i Padlet. Użytkownicy mogą samodzielnie zamieszczać na nich swoje materiały, a naszym zadaniem będzie tylko ich uporządkowanie i dbałość o estetyczny układ. Stajemy się wirtualnymi kustoszami tych kolekcji.

 

WARTO CZY NIE WARTO – OTO JEST PYTANIE!

Różnorodność form jest konieczna, bo dzięki niej mamy szansę dotarcia do szerszego grona odbiorców. Do jednego trafi film, inny wybierze grę, a są też tacy, którzy korzystać będą wyłącznie z Librusa.

Do informacji na blogu, Facebooku czy wirtualnej tablicy można dotrzeć właściwie zawsze, niezależnie od czasu i miejsca – pod warunkiem dostępu do Internetu, ale zakładamy, że to dziś standard.

Dzięki obecności w sieci mamy pewność, że nasze informacje odczyta zdecydowanie więcej osób, niż w przypadku zastosowania jednego tylko kanału informacyjnego.

Dawno minęły czasy (o ile w ogóle były!), gdy bibliotekę można było kojarzyć ze spokojną pracą pani siedzącej za biurkiem i wypożyczającej obłożone w szary papier lektury. Obecnie biblioteka szkolna jest właściwie CENTRUM WSZYSTKIEGO. Zajrzyjcie, a zobaczycie tu mnóstwo dzieci, które wycinają motyle dla hospicjum, grają w Dixit lub Katamino, tworzą kartki walentynkowe dla seniorów, malują obrazy na aukcję charytatywną, urządzają z wychowawczynią „czytando”, przygotowują plakat o zaletach czytania, podziwiają galerię nauczycieli, którym z książką do twarzy lub segregują nakrętki na eco-scrabble. Jeśli chwilowo ich tu nie ma, to znaczy, że trwa nauka zdalna, a nasi uczniowie spotykają się z nami w przestrzeni wirtualnej, co sprawi, że po powrocie do szkoły drzwi biblioteki znów nie będą się zamykać, a my będziemy wysłuchiwać opowieści o nowym chomiku, zagadek Enoli Holmes oraz dyskusji o liniach prostopadłych i równoległych, bo w bibliotece można rozmawiać o wszystkim. I wprost nie możemy się tego doczekać!




 A Wy jakie macie sposoby na kontakt z uczniami w tych trudnych czasach?

Pozdrawiamy - Justyna i Monika

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ciekawe narzędzia TiK cz. 1 Pokaż to oryginalnie! - GENERATORY NAPISÓW i TEKSTÓW.

Między nami krzyżówkami - krzyżówki powtórkowe "Wpisz nazwisko autora" dla klas 1-3, 4-6 i 7-8!

To samo inaczej. SYNONIMY. Lekcja także do wysłania (odpowiedzi, prezentacje, karty pracy)